Zabieg miałem w wieku 20 lat i jestem bardzo zadowolony.
Piszę do was w celu zwiększenia świadomości społecznej na temat bardzo skutecznej i nowoczesnej MĘSKIEJ antykoncepcji zwanej wazektomią. Jest to zabieg polegający na przecięciu i podwiązaniu nasieniowodów, wykonywany obecnie metodą bez skalpela i przy użyciu miejscowego bardzo dobrego znieczulenia aplikowanego pod ciśnieniem, bez użycia igły. W Polsce wiele osób sądzi, że zabieg nie jest legalny, ze względu na nasze stare i skostniałe średniowieczne prawo, jednak to nieprawda, gdyż możliwość płodzenia nie jest trwale odbierana, istnieją sposoby jej przywrócenia, takie jak rewazektomia, biopsja plemników z jądra a co za tym idzie inseminacja lub in vitro, a także każdy może przecież przed zabiegiem oddać swe nasienie do banku nasienia. W Polsce zabieg nie jest zbyt popularny, za to na zachodznie jest to jedna z najważniejszych metod trwałej antykoncepcji. U nas wykonują go 2 gabinety, jeden znajduje się w Warszawie, a drugi w Toruniu. Niestety, jedynie gabinet w Warszawie prowadzony jest przez wspaniałego, wyrozumiałego i nowoczesnego lekarza, gdyż nie stawia on żadnych wymagań wiekowych czy "dzieciowych"
. (W Toruniu dr Nowak wymaga aż 35 lat i potomstwa!) Nie napotkałem żadnych problemów z uzyskaniem wazektomii w wieku 20 lat, nie posiadając potomstwa ani nie pozostając w żadnym formalnym związku za co doktorowi serdecznie dziękuję i szczerze polecam jego usługi każdemu zdecydowanemu mężczyźnie, który nie chce mieć dzieci, bądź ma ich tyle ile chciał i więcej nie planuje. Na dowód, że nie jest to żadna kryptoreklama umieszczam swój wynik badania nasienia po zabiegu.
http://i43.tinypic.com/2u6jurd.jpg
Pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję, że moje tematy promujące tę metodę antykoncepcji będą dla was pomocne. Mam bardzo liberalne podejście do życia, jednak i tak zdecydowanie wolę zapobiegać poczęciu, niż potem martwić się o aborcję itp. Jestem człowiekiem, który wie czego chce od życia i swojej decyzji żałować nie będę, a jak będę, to tylko ja, a nie nikt inny. (to tak apropo forumowych umoralniaczy)