Witam,
Zadałem Państwu to pytanie, bo dziś wielu z nas nie umie odpoczywać. Ja także. Pytanie to nasunęło mi się po przeczytaniu artykułu Pani Anny Foreckiej: „Odpoczywać trzeba się nauczyć”. Zamieszczony on jest na stronie 25 numeru 37/2015 tygodnika „Gwiazdy mówią...”. (Są tam ciekawe rady jak nie dać się stresowi i jak szybko się zrelaksować.)
Może warto przeczytać ten artykuł w jakimś saloniku prasowym.
Ja dziś z łezką w oku wspominam czasy kiedy jeździłem na wczasy. Najczęściej w ciągu prawie 20 lat były to wczasy esperanckie (Na bazie wczasów Fnduszu Wczasów Pracowniczych) w Międzygórzu w Kotlinie Kłodzkiej. Po przyjeździe do Międzygórza i zameldowaniu się w recepcji: przydziale miejsca w pokoju i przy stoliku w stołówce , czułem jakby mi wszystkie obowiązki służbowe spadły ramion. Oczywiście najpierw zapoznawaliśmy się z programem wczasów. Szczególnie lubiłem wycieczki piesze w góry. Poza wycieczkami pieszymi były różne imprezy wczasowe, esperanckie i tradycyjny Bal gałganiarzy. Po wspaniałym dwutygodniowym wypoczynku chętnie wracałem do domu i do pracy.
A dziś pozostały nam atrapy wypoczynku: telewizja, telefon komórkowy i komputer. W telewizyjnych reklamach ciągle nas poganiają: już kup zaraz. A od komputera czasami ciężko się oderwać.
Jak nas uzależniły od siebie telewizja, internet i telefon komórkowy może Państwo poczytać w książce Pani: Susan Maushart: "e-Migranci".
Gdzieś czytałem, że niektórzy ludzie, aby oderwać się od telefonów komórkowych i Internetu decydują na okresowy pobyt w klasztorze (mężczyźni w męskim, kobiety w żeńskim). Oczywiście wcześniej laptopy i telefony komórkowe oddają na czas pobytu w klasztorze do depozytu.
Wyjaśnienie: Nie mam żadnego kontaktu z Redakcją tego czasopisma, ani z Autorką artykułu, ani Panem Eyal Nir. Jestem tylko stałym i wieloletnim czytelnikiem tego czasopisma.
Pozdrawiam,
dickkormor